czwartek, 26 listopada 2015

Spotkanie z Grzegorzem Michałkiem - rekordzistą świata w deniwelacjach


Grzegorz Michałek, rekordzista świata w deniwelacji (zdobywca najwyższego szczytu Mont Everest i najgłębszej jaskini), jest także: himalaistą, grotołazem, ratownikiem GOPR, nauczycielem języka angielskiego i wieloletnim trenerem Programu English Teaching. Pan Grzegorz odwiedza szkoły, których uczniowie biorą udział w działaniach Programu English Teaching, prezentując swoje osiągnięcia i dokonania. Nasza szkoła również gościła Pana Grzegorza na zajęciach ramach projektu "Po Europie bez biletu" fundacji polsko-amerykańskiej Nida. "Żeby zdobywać szczyty trzeba mieć dobrze poukładane w głowie. W szkole każdą jedynkę możecie poprawić – dostajecie drugą szansę. W dorosłym życiu każda brawura, czy lekkomyślność mogą prowadzić do utraty zdrowia, a nawet życia. Nie sztuka wspiąć się na szczyt, trzeba mieć jeszcze siłę z niego wrócić. Jedną z najczęstszych przyczyn śmierci himalaistów w górach jest chęć zdobycia szczytu za wszelką cenę, bez względu na pogodę, stan zdrowia, zapas sił. W takich sytuacjach musi zwyciężyć zdrowy rozsądek, który nakazuje zawrócić pomimo pokusy zdobycia góry, gdy jej wierzchołek zdaje się być na wyciągnięcie ręki"- mówił w Grzegorz Michałek.

Pan Michałek opowiedział o swoim projekcie „Heaven and Hell”, który realizował pod hasłem „Pierwszy Człowiek – Polak – Ratownik”. Celem wyprawy było pokonanie przez tych samych ludzi największej różnicy wysokości, co w praktyce oznaczało zejście na dno najgłębszej jaskini Krubera-Voronia położonej w gruzińskiej Abchazji (sierpień 2012) oraz wspinaczkę na najwyższy szczyt świata, Mount Everest (kwiecień-czerwiec 2013). Uczniowiei byli zafascynowani opowieściami Gościa, chętnie zadawali pytania dotyczące wyprawy, byli pod ogromnym wrażeniem jego odwagi, determinacji i pasji.   






 

wtorek, 3 listopada 2015

Jeśli sałatka..., to tylko grecka

Pomidory, ogórki, sałata lodowa, cebula, oliwki, oliwa, zioła no i oczywiści ser feta i już mamy przepis na pyszną sałatkę grecką. Do tego bułki, lub bagietki i soki, mniam, tylko palce lizać. Były dwie miski i zjedzone dwie miski. Jedliśmy i oglądaliśmy bajkę-mit o Herkulesie, który z miłości do kobiety zrezygnował z  wiecznej uczty na Olimpie i pozostał na Ziemi z ukochaną. Piękna Disneyowska ekranizacja tego mitu przeniosła nas w świat starożytnej Grecji na dwie godziny. Po filmie chłopcy chcieli być Herkulesami, a dziewczyny jego ukochanymi - Dejamirami.








 

W poszukiwaniu Bogów Greckich

Grecy starożytni i współcześni kochają i czczą przyrodę. Znamy boginie: Gaję, Demeter i Korę, które według mitologii greckiej stworzyły przyrodę i pory roku. Znamy Heliosa i Zeusa oraz Hadesa odpowiedzialnych za to co na niebie, zjawiska pogodowe i skały. Dlatego wyruszaliśmy na wyprawę do lasu, na łąki i na "Kamienie Brodzińskiego", aby poszukać śladów tych bogów w przyrodzie. Kontynuując nasze zajęcia projektowe obserwowaliśmy przemianę świata przyrodniczego z szaty letniej w jesienną. Dowiedzieliśmy się wiele nie tylko o mitach greckich, ale również o przyrodzie.




 

Wurst znaczy kiełbasa

Nasze spotkanie z Niemcami zakończyliśmy w niemieckiej kuchni gdzie króluje kiełbasa. Niemcy przyrządzają ją na wiele sposobów, a my "przyrządziliśmy" ją na ognisku. Więc były kiełbaski, gra w piłkę,  śpiewy przy gitarze i tańce.Tym miłym akcentem rozstaliśmy się z Niemcami, jako tematem naszych zajęć projektowych.